Dużo dzisiaj nie napiszę.. nie mam siły. Jutro mam sprawdzian z matematyki.. Od godziny 16 się uczyłam . Liczyłam zadania z zestawu przygotowawczego, który dał klasie pan z matematyki.
Padam. Mam dość. Oczy strasznie mnie bolą. Już nawet się zamykają.
Dzisiaj na rehabilitacji dostałam nowe ćwiczenie.. niby nic, ale strasznie się przy tym męczę. Ale jak to się mówi "cierp ciało jak sie chciało" .. Nie słuchałam mamy gdy mówiła żebym nosiła plecak na dwóch ramionach i żebym siedziała prosto przy komputerze.. Teraz mam skutki. Może się to naprostuje. Ale to kwestia czasu.
Chce już sobotę. Chce żeby rodzice się zgodzili. Chce już siedzieć w pociągu kierunek Łódź. Chcę już się z nim zobaczyć i usłyszeć te dwa słowa, których sam nie jest pewien, co jest w pewnym sensie urocze.
Ostatnio zebrało mi się na rysowanie. Poniżej efekty tej zachcianki .; p
Mama kupiła mi dzisiaj rzeżuchę ! Trzeba szybko wyhodować na święta! ^^