Jeszcze niecały miesiąc, a ja sama będę miała 17 lat. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że jeszcze jakiś czas temu biegałam beztrosko z rówieśnikami po placu zabaw koło przedszkola. Że dość mocno zdenerwowana zasiadałam w ławce z tytą. Egzamin szóstoklasisty i nagle..puf.. gimnazjum. 3 lata zmian. Zarówno tych zewnętrznych (makijaż, kolczyki, fryzura) jak i wewnętrznych (emocje, zaufanie, uczucia). Jak z bicza strzelił minął mi nawet pierwszy rok w liceum.
W takim tempie to nawet studia przelecą mi koło nosa..
Ale jakoś trudno mi dopuścić do informacji, że jeszcze niecałe 13 miesięcy i .. 18stka. Zacznie się bieganie po urzędach. Może prawko.. Na to jeszcze mam czas.
Jedno wiem na pewno.. Nie dam się rozproszyć plastikowym dowodem pełnoletności.
Imprezy to jedno.. Ale o tym jaka będzie moja przyszłość zadecyduje co wyniosę ze szkoły. Jakie będą wyniki z matury.
Ale i na maturę mam jeszcze trochę czasu.
Teraz.. cieszę się życiem, wolnością, miłością..
Nawet 2 miesiące z niebieskookim przystojniakiem miną mi baaardzo szybko. ^^
A wy? Pamiętacie swoje dzieciństwo tak dobrze jakby to było wczoraj? Jakie macie plany na przyszłość ?
a tu macie zaległe zdjęcia.
ze Skarbem ^^
z sobotniego pichcenia i spaceru z Dosią, Różą i Michałem.
z kantorka wf-istów z Alą i Dosią podczas wypełniania zestawienia końcowego.
z sesyjki w parku z Dosią
no i mój ale nie mój saksofon sopranowy ^^
